niedziela, 12 stycznia 2014

Diora, burzenie kotłowni

W Dzierżoniowie znika charakterystyczny punkt jakim niewątpliwie była kotłownia Diory. 
Znajdowała się przy ulicy Piastowskiej naprzeciwko osiedla Jasnego.
Kotłownia, kwiecień 2010 r. 
W mojej pamięci była tu od 1980 r. stała tu zawsze, ale musiała powstać wcześniej. Prawdopodobnie powstała przed 1965 r.

Kotłownia, stan na październik 2012 r.   
W sieci znalazłem dokument odnoszący się do danej kotłowni. 
DZT S.A. eksploatuje  w dzierżoniowskim systemie ciepłowniczym, dwa źródła ciepła na paliwo węglowe (miał): 
-Ciepłownię Centralną przy ulicy Złotej (moc zainstalowana 51 MW)
-Kotłownię na terenie byłych Zakładów Radiowych „Diora” (moc zainstalowana 17,4 MW).
Oba źródła ciepła włączone są do wspólnego systemu cieplnego, przy czym Ciepłownia Centralna pracuje w okresie sezonu grzewczego, natomiast kotłownia „Diora” pracuje w okresie letnim wyłącznie na potrzeby przygotowania c.w.u. Ciepłownia Centralna została zmodernizowana w latach 1997-1999 i jest w dobrym stanie technicznym. Stan techniczny kotłowni „Diora” należy ocenić jako dostateczny, wystarczający dla zapewnienia bezawaryjnej dostawy ciepła w okresie letnim. 
Link do źródła, plik PDF, strona 12, tutaj  
Czyli kotłownia pracowała okresowo w sezonie letnim (prawdopodobnie) jeszcze w 2013 r.
Ale nowy właściciel; ZEC Zakład Energetyki Cieplnej sp. z o.o. który w roku 2012, kupując w ramach przetargu majątek ciepłowniczy miasta Dzierżoniów. Doszedł do wniosku że trzeba zlikwidować tą małą kotłownię. Której funkcję przejęła kotłownia przy ulicy Złotej.
Dlatego utrwaliłem na zdjęciach i filmie ostatnie dni dawnej kotłowni "Diory"
Burzona kotłownia w widoku z ul. Diorowskiej.
Widok z kierunku południowego.
Kotłownia w widoku od parkingu sklepu "Bricomarche"

Betonowe silosy na miał węglowy i na rozbierany piec, ostatni z czterech które tu pracowały.


Budynek pomocniczy przy kotłowni. Na pierwszym planie wózek do wywozu popiołu.


Kotłownia w widoku od parkingu sklepu "Bricomarche"


Kotłownia w widoku z ul. Diorowskiej.
Filmik z burzenia kotłowni.


 Na pewno nikt nie żałuje że znika jeden z trucicieli w tej części miasta. Ale wcale się nie zdziwię jak już nie dymiący komin pozostanie. 
Więcej zdjęć z burzenia tutaj. Zdjęcia historyczne i współczesne zakładu "Diora", tutaj.
Fotoreportaż powstał po sygnale od pani Magdaleny P. czytelniczki naszego portalu. Dziękuję również /gpkasa/ administratorowi Forum 1015 za uzupełnienie danych tego posta.
Dziękuję i proszę o następne. 

2 komentarze:

  1. Człowieku jaki piec, tam żadnego pieca nie ma i nigdy nie było! Był za to KOCIOŁ

    OdpowiedzUsuń
  2. A ile tych kotłów było? I może kolega coś więcej wie w tym temacie?

    OdpowiedzUsuń